1. Home
  2. Detail

@nafanya707: #nafanya707 #смехдаитолько #филиппкиркоров #филиппкиркоровнашкумир #николайбасков

смехдаитолько
смехдаитолько
Open In TikTok:
Region: US
Monday 13 November 2023 18:05:17 GMT
3415
34
2
0

Music

Download

No Watermark .mp4 (3.37MB) No Watermark(HD) .mp4 (3.37MB) Watermark .mp4 (3.86MB) Music .mp3

Comments

andrey76328
Andrey922 :
Гей пропаганда?
2023-11-13 22:07:28
0
freeman292929
freeman :
dva putinskih obsosa...
2023-11-13 20:25:02
0
To see more videos from user @nafanya707, please go to the Tikwm homepage.

Other Videos

Cambio...#camioneta #hilux #parati #chofer #Fernandez #family
Cambio...#camioneta #hilux #parati #chofer #Fernandez #family
#fyp #foryoupage #trending #shadow #shadowthehedgehog #edit #xycba #sonicmovie #supershadow
#fyp #foryoupage #trending #shadow #shadowthehedgehog #edit #xycba #sonicmovie #supershadow
🎵orang lama-Michael pelupessy #coverlagu #lagutimur #karoke #fyp #oranglama
🎵orang lama-Michael pelupessy #coverlagu #lagutimur #karoke #fyp #oranglama
Wołodymyr Zełenski znów krytykuje Polskę. – Wiele razy prosiliśmy Polaków o zestrzeliwanie rakiet zmierzających w kierunku Polski. Prosiliśmy ich o ochronę miasta Stryj i magazynów z gazem, od których nasz kraj jest zależny, ponieważ nie mamy odpowiedniej liczby systemów obrony powietrznej. Polacy powiedzieli, że są gotowi zestrzeliwać rakiety, jeśli wesprze ich w tym NATO. Uzgodniłem z sekretarzem generalnym NATO Stoltenbergiem, że Polska otrzyma misję policyjną, czyli wsparcie w postaci samolotów NATO. Naprawdę chcieliśmy otrzymać Migi od Polski, ale nie mogli nam ich dać, ponieważ nie mieli ich wystarczająco dużo. Uzgodniliśmy więc z NATO, że sojusz zapewni misję policyjną. Czy po tym Polska dała nam samoloty? Nie. Znaleźli inny powód – stwierdził ukraiński prezydent na spotkaniu z przedstawicielami samorządu terytorialnego obwodu zakarpackiego. Mam wrażenie, że prezydent Wołodymyr Zełenski w ostatnim czasie nieświadomie szkodzi swojemu państwu na arenie międzynarodowej. Najpierw szumnie zapowiadany plan zwycięstwa, który okazał się rozczarowaniem zarówno dla partnerów Ukrainy, jak i dla samych Ukraińców. Obserwujemy także coraz mniejsze poparcie ukraińskiego społeczeństwa dla prezydenta. Pojawia się wiele pytań o ostatnią rekonstrukcję rządu, styl zarządzania krajem i prowadzenia polityki zagranicznej. Oprócz tego coraz więcej głosów o tym, że biuro prezydenta ingeruje w decyzje wojskowych. Wydaje się, że otoczenie ukraińskiego prezydenta zdaje sobie sprawę, że jego popularność spada i boi się, co się stanie, kiedy trzeba będzie się zgodzić na nieuniknione ustępstwa, żeby doprowadzić do zawieszenia broni. Nieoficjalnie politycy mówią już, że Donbasu nie da się odzyskać, ale oficjalnie Ukraina walczy dalej o granicę z 1991 roku. Może się okazać, że poparcie dla prezydenta spadnie tak bardzo, że nie będzie szans na reelekcję. W tej sytuacji Zełenski i jego otoczenie szukają wytłumaczenia dla zwykłych Ukraińców, dlaczego wojna nie idzie, tak jakby chcieli, dlaczego się nie udaje. Nie mogą przecież przyznać, że sami są częściowo winni. Przyznawanie się do błędów to nie jest styl ukraińskiej i postsowieckiej polityki. Rozwiązaniem jest znalezienie kozła ofiarnego. Tym kozłem są partnerzy z Zachodu, którzy zdaniem ukraińskich władz nie wspierają dostatecznie Ukrainy. Mam wrażenie, że Polska dla prezydenta Ukrainy od jakiegoś czasu jest takim kozłem ofiarnym. Ta wypowiedź wpisuje się w ten obraz. To wygląda jakby Biuro Prezydenta Ukrainy chciało odpowiedzialność za swoje ostatnie niepowodzenia zrzucić na partnerów, w tym przede wszystkim na Polskę, żeby poprawić swoje notowania wewnętrzne. Taka wypowiedź prezydenta w obliczu olbrzymiej polskiej pomocy dla Ukrainy jest całkowicie odklejona od rzeczywistości.
Wołodymyr Zełenski znów krytykuje Polskę. – Wiele razy prosiliśmy Polaków o zestrzeliwanie rakiet zmierzających w kierunku Polski. Prosiliśmy ich o ochronę miasta Stryj i magazynów z gazem, od których nasz kraj jest zależny, ponieważ nie mamy odpowiedniej liczby systemów obrony powietrznej. Polacy powiedzieli, że są gotowi zestrzeliwać rakiety, jeśli wesprze ich w tym NATO. Uzgodniłem z sekretarzem generalnym NATO Stoltenbergiem, że Polska otrzyma misję policyjną, czyli wsparcie w postaci samolotów NATO. Naprawdę chcieliśmy otrzymać Migi od Polski, ale nie mogli nam ich dać, ponieważ nie mieli ich wystarczająco dużo. Uzgodniliśmy więc z NATO, że sojusz zapewni misję policyjną. Czy po tym Polska dała nam samoloty? Nie. Znaleźli inny powód – stwierdził ukraiński prezydent na spotkaniu z przedstawicielami samorządu terytorialnego obwodu zakarpackiego. Mam wrażenie, że prezydent Wołodymyr Zełenski w ostatnim czasie nieświadomie szkodzi swojemu państwu na arenie międzynarodowej. Najpierw szumnie zapowiadany plan zwycięstwa, który okazał się rozczarowaniem zarówno dla partnerów Ukrainy, jak i dla samych Ukraińców. Obserwujemy także coraz mniejsze poparcie ukraińskiego społeczeństwa dla prezydenta. Pojawia się wiele pytań o ostatnią rekonstrukcję rządu, styl zarządzania krajem i prowadzenia polityki zagranicznej. Oprócz tego coraz więcej głosów o tym, że biuro prezydenta ingeruje w decyzje wojskowych. Wydaje się, że otoczenie ukraińskiego prezydenta zdaje sobie sprawę, że jego popularność spada i boi się, co się stanie, kiedy trzeba będzie się zgodzić na nieuniknione ustępstwa, żeby doprowadzić do zawieszenia broni. Nieoficjalnie politycy mówią już, że Donbasu nie da się odzyskać, ale oficjalnie Ukraina walczy dalej o granicę z 1991 roku. Może się okazać, że poparcie dla prezydenta spadnie tak bardzo, że nie będzie szans na reelekcję. W tej sytuacji Zełenski i jego otoczenie szukają wytłumaczenia dla zwykłych Ukraińców, dlaczego wojna nie idzie, tak jakby chcieli, dlaczego się nie udaje. Nie mogą przecież przyznać, że sami są częściowo winni. Przyznawanie się do błędów to nie jest styl ukraińskiej i postsowieckiej polityki. Rozwiązaniem jest znalezienie kozła ofiarnego. Tym kozłem są partnerzy z Zachodu, którzy zdaniem ukraińskich władz nie wspierają dostatecznie Ukrainy. Mam wrażenie, że Polska dla prezydenta Ukrainy od jakiegoś czasu jest takim kozłem ofiarnym. Ta wypowiedź wpisuje się w ten obraz. To wygląda jakby Biuro Prezydenta Ukrainy chciało odpowiedzialność za swoje ostatnie niepowodzenia zrzucić na partnerów, w tym przede wszystkim na Polskę, żeby poprawić swoje notowania wewnętrzne. Taka wypowiedź prezydenta w obliczu olbrzymiej polskiej pomocy dla Ukrainy jest całkowicie odklejona od rzeczywistości.




About

Legal